5 maja 2015 roku Narodowe Centrum Krwi poinformowało o opublikowaniu na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia pięciu ogłoszeń o konkursie ofert – których przedmiotem jest wybór realizatorów programu polityki zdrowotnej pn. „Zapewnienie samowystarczalności Rzeczypospolitej Polskiej w krew i jej składniki na lata 2015-2020”. Na temat poprzedniego programu możecie przeczytać więcej TUTAJ. Konkurs ofert dotyczy następujących zadań:
- „Optymalizacja stosowania składników krwi i produktów krwiopochodnych w latach 2015-2020”,
- „Zapewnienie odpowiednich warunków transportu, gwarantujących uzyskiwanie składników krwi najwyższej jakości” w latach 2015-2020,
- „Promocja i edukacja w zakresie honorowego krwiodawstwa” w latach 2015-2020
- „Zwiększenie bezpieczeństwa pobieranej krwi poprzez wprowadzenie procedury kandydata na dawcę”- realizacją projektu „Kandydat na dawcę” – w latach 2015-2020,
- Zwiększenie bezpieczeństwa pobieranej krwi poprzez wprowadzenie procedury kandydata na dawcę krwi” – opracowanie wytycznych do jednolitego standardu postępowania z kandydatami na dawców krwi oraz przeprowadzenie szkolenia dla personelu zaangażowanego w obsługę kandydatów na dawców krwi – w roku 2015.
Przyglądając się nim zauważymy, że cztery części są standardowymi zadaniami znanymi już z poprzedniego programu z lat 2009-2014. Jednak jeden z nich jest nowy i ma bardzo ciekawą nazwę „Kandydat na dawcę”. Opiszemy pokrótce na czym ta procedura będzie polegała i co nowego wniesie w system krwiodawstwa. Będzie ona dotyczyła tylko osób, które chcą oddać krew po raz pierwszy. Początek procesu rejestracji będzie taki sam. Kandydat, który zgłosi do centrum najpierw obowiązkowo będzie musiał wypełnić kwestionariusz, następnie będzie miał pobraną krew na badanie. Lekarz natomiast tak jak do tej pory przeprowadzi z nim wywiad lekarski. Zmiana dotyczy samej donacji, gdyż nie będzie ona pobierana w tym dniu. Kandydat zostanie zaproszony do centrum celem oddania krwi po około dwóch tygodniach. Oczywiście kandydat zostanie zaproszony pod warunkiem, że wyniki badań laboratoryjnych będą pozwalały na dopuszczenie danej osoby do donacji. Jak możemy przeczytać w ogłoszeniu:
Projekt „Kandydat na dawcę” ma na celu zwiększenie liczby dawców stałych (regularnych), którzy gwarantują największe bezpieczeństwo pobieranej krwi i jej składników.
Procedura ma być wprowadzana sukcesywnie w całym kraju. W celu przybliżenia procedury „Kandydat na dawcę” będzie przeprowadzona kampania informacyjna. Czy zastosowanie wyżej opisanych metod rzeczywiście zwiększy liczbę dawców regularnych a zmniejszy ilość utylizowanej krwi? Ocenić to będzie można po jakimś czasie, jak program zostanie wdrożony w większej ilości punktów. Z tego co się orientujemy na chwilę obecną testowo procedura została wdrożona w terenowym oddziale w Ostrzeszowie (RCKiK w Kaliszu).
A co sami honorowi dawcy krwi uważają? Zapraszamy na nasz fanpage https://www.facebook.com/krwiodawcy lub pisania komentarzy bezpośrednio pod artykułem.
Ja zorganizowałem już jedną akcję poboru krwi, z procedurą „Kandydat na dawcę” Oddział Terenowy w Koninie (RCKiK Kalisz), kolejna za kilka dni. Powiem szczerze, że dawcy pierwszorazowi, byli zniesmaczeni. Przyszli oddać krew, wielu spontanicznie, jedni z ciekawości, drudzy zupełnie świadomie – aby ratować ludzkie życie. Ich zdziwienie i rozczarowanie było bardzo duże kiedy albo ja albo ekipa RCKiK tłumaczyliśmy, że będą mieli pobraną tylko próbkę. Część pewnie nie prędko pójdzie oddać krew, cześć faktycznie dopytywała kiedy następna akcja. Jednak czekam na dalszy rozwój tej sprawy. Jeśli ktoś będzie chciał oddawać krew to po prostu będzie ją oddawał. Na siłę kogoś ciągnąć… nie ma sensu moim zdaniem. Pozostaje jedynie promowanie, propagowanie i uświadamianie, zwłaszcza młodzieży czym jest krew, czym jest krwiodawstwo i ile jest ono ważne dla krwiolecznictwa, jak i dla całej medycyny. Być może czas wprowadzić niewielką chociaż odpłatność za krew? Chociażby w postaci bonów towarowych, tak jak to niejednokrotnie ma miejsce w przypadku osocza.
Radziłbym raczej poobserwować grupy społecznościowe krwiodawców : czy się młodzież amatorsko szprycuje, żeby polepszyć krew ( nie wykazując tego w ankietach, bo to suplementy a nie leki ) To samo dotyczy przyjmowania dopalaczy i liquidów z e-papierosów – używak będących poza jakakolwiek kontrolą w Centrach
Po pierwsze – taka procedura wymaga dwukrotnego zwolnienia z pracy, jeśli nie będzie donacji tylko badanie, to musi być podstawa prawna aby ten czas usprawiedliwić ( plus koszty dojazdu ?). Po drugie – jak się kombinuje jak coś usprawnić w jakiejś dziedzinie, to w pierwszej kolejności należy zapytać użytkowników co sądzą i jak oceniają przydatność takiej modyfikacji. Np. jak się projektuje jakieś nowe zamknięcie to konsultantem jest ślusarz i włamywacz. W tym przypadku pytałbym personel RCKiKów i ZHDKów. Ze swojej strony uważam lepsze za wroga DOBREGO. Oprócz wyżej załączonej wątpliwości uważam, że nie wykluczy się ponownej wizyty zatwierdzającej donację u lekarza orzecznika. Modyfikacja wygeneruje wyłącznie dodatkowe koszty.