Oczywiście mały clickbait w tytule. Dokładnie powinien on brzmieć „Dziura w przepisach. Uczniowie i studenci nie mają prawa do wolnego w związku z oddawaniem krwi na podstawie źródeł powszechnie obowiązującego prawa (konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia)”.
Zgodnie z ustawą o publicznej służbie krwi honorowemu dawcy krwi przysługuje m.in. zwolnienie od pracy oraz zwolnienie od wykonywania czynności służbowych w dniu, w którym oddaje krew, oraz w dniu następnym, a także na czas okresowego badania lekarskiego dawców krwi zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie art. 2982 Kodeks pracy. Dodatkowo zgodnie z § 12 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy, wydanego na podstawie art. 2982 Kodeksu pracy, pracodawca jest obowiązany zwolnić od pracy pracownika będącego krwiodawcą na czas oznaczony przez stację krwiodawstwa w celu oddania krwi.
I tu pojawia się problem gdyż zajęcia edukacyjne czy to na uczelni czy to w szkole w świetle przepisów nie są ani pracą ani obowiązkami służbowymi.
Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi potwierdza taką interpretację:
Powyższy przepis dotyczy zatem zwolnienia od pracy oraz od wykonywania czynności służbowych, zaś nie dotyczy on uczniów, studentów, ani osób uczących się na aplikacjach, gdyż zwolnienie od pracy lub od wykonywania czynności służbowych odbywa się zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie Kodeksu pracy, który określa prawa i obowiązki pracowników i pracodawców.
Takie wątpliwości pojawiały się już w przeszłości kiedy to nauczyciele akademiccy nie uznawali zaświadczeń przynoszonych przez studentów. Poprosiliśmy wtedy o stanowisko Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego w tej sprawie. W poniższym linku możecie się zapoznać z odpowiedzią.
Te głosy dotarły również do Ministerstwa Zdrowia. Chcąc „załatać dziurę” w projekcie ustawy o krwiodawstwie i krwiolecznictwie z 2023 roku miano dokonać uzupełnienia przepisu o zwrot „oraz obowiązkowych zajęć edukacyjnych”. Co zapewne rozwiązałoby problem. Niestety projekt przepadł wraz ze zmianą władzy.
Pozostaje więc liczyć na to, że poszczególne uczelnie, szkoły i inne placówki edukacyjne wprowadzą wewnętrznymi aktami przepisy dające wolne dawcom w związku z oddawaniem krwi. Oczywiście nie brakuje zarówno uczelni jak i wykładowców, którzy to obecnie mimo braku „jasnych” przepisów uznają zaświadczenia wydawane przez RCKiK. Warto jednak rozwiązać problem systemowo. Przecież jedną z większym powtarzających się akcji honorowego krwiodawstwa jest Wampiriada odbywająca się na kilkudziesięciu uczelniach wyższych w okresie wiosennym i jesiennym w ramach, której to właśnie studenci i personel uczelni dzieli się swoją krwią z potrzebującymi.