Uchwała Senatu w 90. rocznicę narodzin krwiodawstwa w Polsce.

Senator: Krzysztof Kwiatkowski

Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Nasi Goście!

Dziękujemy za waszą obecność podczas podejmowania tak wyjątkowej uchwały. Chciałbym bardzo mocno podkreślić i podziękować za to, że projekt tej uchwały został przyjęty w porozumieniu między wszystkimi klubami i kołami parlamentarnymi. Okazało się, że nic tak doskonale nie jednoczy na tej sali jak dar życia, który przekazujecie innym. I ze strony wszystkich pań i panów senatorów docierały tylko sygnały wyrażające ogromną aprobatę i zadowolenie, że Senat tę ważną datę będzie mógł uczcić i upamiętnić.

Rok 2025 to dziewięćdziesiąta rocznica narodzin krwiodawstwa w Polsce. Jak to się wszystko zaczęło? Zaczęło się tutaj, w Warszawie, w roku 1935 przy ul. Smolnej. Z inicjatywy Polskiego Czerwonego Krzyża utworzony został Instytut Pobierania i Konserwacji Krwi, pierwsza w Polsce placówka medyczna zajmująca się problemami transfuzjologii. Wydarzenie to oczywiście zapoczątkowało rozwój pobierania krwi i wykorzystywania jej w medycynie. Już rok później, bo w 1936 r. powstał w Łodzi Ośrodek Przetaczania Krwi, który działał przy Centralnej Stacji Wypadkowej PCK. Czy to znaczy, że ludzkość zainteresowała się tymi wyjątkowymi właściwościami krwi w XX w. Nie, historia przetaczania krwi i leczenia krwią sięga czasów starożytnego Egiptu, kiedy to przetaczano krew starcom, wierząc w odmładzający efekt takich zabiegów. W kolejnych stuleciach podejmowano próby wykorzystania w celach leczniczych tej tajemniczej, płynnej tkanki, jaką była podówczas ludzka krew, niewiele wiedząc o jej właściwościach, składzie i zróżnicowaniu. I prawda jest taka, że wówczas większość tych transfuzji była nieudana, a te, które się udawały, udawały się wyłącznie z powodów przypadkowych i losowych.

Początek XX w. wiąże się z intensyfikacją badań nad możliwościami wykorzystywania krwi w lecznictwie i ratowaniu zdrowia ludzkiego. Lata trzydzieste przynoszą wielki rozwój europejskiej transfuzjologii, co nie ominęło także terenów ówczesnej II Rzeczypospolitej. Znaczącą postacią wśród naukowców zajmujących się tymi zagadnieniami, z autorytetem nie tylko krajowym, ale i międzynarodowym, był Henryk Gnoiński, naukowiec związany z Polskim Czerwonym Krzyżem. I dzisiaj na tej sali to nazwisko musi wybrzmieć. To autor monografii poświęconej leczeniu krwią, która zresztą przyniosła mu stopień doktora habilitowanego. Ta monografia, która ukazała się w 1938 r., to książka pt. „O przetaczaniu krwi”. To ona przyczyniła się do nowego postrzegania krwi jako środka leczniczego, a jednocześnie do popularyzacji idei honorowego krwiodawstwa.

To właśnie Gnoiński zostaje pierwszym dyrektorem instytutu przy Smolnej, a kolejne jego prace poświęcone są możliwościom konserwowania i przechowywania krwi.

Później nadchodzi wyjątkowo tragiczny okres II wojny światowej, ale zaraz po latach wojennej zawieruchy Henryk Gnoiński, jako członek Zarządu Głównego PCK, z polecenia Ministerstwa Zdrowia i samej organizacji już jesienią 1945 r. rozpoczyna prace przy organizacji stacji przetaczania krwi, łącząc ją z obowiązkami nauczyciela akademickiego w Akademii Medycznej w Gdańsku. To on daje się poznać jako gorący zwolennik krwiolecznictwa i idei honorowego krwiodawstwa.

Przytoczone fakty wydają się podstawą do tego, by uznać Henryka Gnoińskiego za założyciela, ojca polskiego krwiodawstwa i krwiolecznictwa.

W kolejnych latach, kiedy trwa odbudowa kraju, powstają stacje konserwowania i przetaczania krwi w Warszawie, w Łodzi, ale także w Poznaniu, Katowicach, Gdańsku, Szczecinie, Krakowie i Lublinie. W roku 1951 zostaje powołany Instytut Hematologii w Warszawie, którego zadaniem była dalsza organizacja służby krwi w Polsce oraz naukowy i fachowy nadzór nad siecią placówek służby krwi. PCK na polecenie ówczesnych władz przekazał wówczas stworzone przez siebie stacje krwiodawstwa społecznej służbie zdrowia.

Kolejne lata przynoszą zmiany społeczne i ekonomiczne, także te związane z rokiem 1989. To także powoduje zmiany w organizacji służby krwi. Ostateczny model zostaje wybrany w 2006 r., a koordynacją działalności krwiodawstwa i krwiolecznictwa zajmuje się utworzone w tym celu Narodowe Centrum Krwi.

W Polsce do pobierania krwi i jej składników uprawnione są regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa, Wojskowe Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa oraz Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Musimy podkreślić wagę i znaczenie jednej organizacji. To PCK niezmiennie, we wszystkich latach organizacji i odbudowy oraz funkcjonowania publicznej służby krwi, skutecznie i efektywnie zajmuje się rekrutacją dawców krwi, bez których krwiolecznictwo nie miałoby racji bytu. To dzięki wysiłkom tej najstarszej organizacji humanitarnej w Polsce został stworzony ruch honorowego krwiodawstwa, który sprawił, że krwiolecznictwo polskie jest oparte na bezinteresownie oddawanej krwi.

Szanowni Państwo, to jest wyjątkowy model. Na świecie są różne modele. Są modele w dużej części oparte na odpłatnym oddawaniu krwi. Żebyście państwo poznali specyfikę, powiem, że w Polsce płatnego pobierania krwi zaprzestano w 1958 r. W 1958 r. 2,5% krwi pozyskiwano od honorowych krwiodawców. Dzisiaj jest to prawie 100%. Są oczywiście jakieś wyjątkowe, nadzwyczajne sytuacje, ale to dzięki takim bohaterom, jak ci siedzący dzisiaj z nami na sali, możemy powiedzieć, że polski system oddawania krwi jest wyjątkowy. Jest oparty na zaangażowaniu tych wspaniałych ludzi, którzy oddają krew dla innych. Są zresztą także na tej sali senatorowie, którzy są honorowymi krwiodawcami. O nich wszystkich nie wiem, ale o aktywnej działalności pana senatora Artura Dunina na tym polu mogłem się osobiście przekonać.

Szanowni Państwo, w dziewięćdziesiątą rocznicę utworzenia pierwszej polskiej placówki krwioleczniczej Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraża najwyższe uznanie Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi, wszystkim honorowym dawcom krwi w Polsce oraz innym instytucjom i organizacjom, które w trosce o zdrowie i życie współobywateli dbają, by w naszym kraju nie zabrakło najcenniejszego leku, czyli krwi.

W imieniu tych setek tysięcy pacjentów, którym wasz dar, wasza donacja z krwi uratowały życie i zdrowie, ciepło i serdecznie dziękuję. I cieszymy się, że w Senacie w ten symboliczny sposób możemy podziękować za waszą społeczną aktywność i tę ważną datę upamiętnić.

Senator Alicja Zając:

Szanowna Pani Marszałek! Drodzy Koledzy z Polskiego Czerwonego Krzyża!

Na tej sali są nie tylko honorowi dawcy krwi, lecz także ci, którzy aktywnie od wielu lat uczestniczą w organizacji ruchu Polskiego Czerwonego Krzyża, w tym honorowego krwiodawstwa. Powiem może nieskromnie, ale do nich należę. Nie mogąc oddawać krwi jako pacjent onkologiczny, wiele lat temu zaangażowałam się w ruch Polskiego Czerwonego Krzyża. Dzisiaj działam w powiecie jasielskim, wcześniej, przez 2 kadencje, w województwie podkarpackim pełniłam społecznie funkcję prezesa oddziału wojewódzkiego. Miałam przyjemność przez wiele lat jako delegat Podkarpacia do zarządu głównego współpracować z panami. To było wiele lat temu, teraz struktura się zmieniła, nie ma delegatów; są tylko delegaci w ograniczonej liczbie, wcześniej było nas wielu. Wielu z nas, z osób, które wtedy się spotykały, dzisiaj już niestety nie żyje.

Chciałabym z tego miejsca przypomnieć o szczególnej dacie, mianowicie o roku 1956, kiedy wybuchła rewolucja na Węgrzech i kiedy ruch krwiodawstwa w Polsce przybrał masowy charakter. Od tamtego czasu wielu młodych ludzi, w tym studentów medycyny, stwierdziło, że nie można tego zostawić i trzeba ten ruch kontynuować. Wtedy rozpoczął się intensywny ruch w Polskim Czerwonym Krzyżu.

Dzisiaj mamy ponad 640 tysięcy krwiodawców. W listopadzie, w dniach między 22 a 26 listopada, obchodzimy Dni Honorowego Krwiodawstwa Polskiego Czerwonego Krzyża, kiedy krwiodawcy zostają odznaczeni. Wśród nich mamy krwiodawców, którzy oddali ponad 100 litrów krwi. Są to ludzie nadzwyczajni, ponieważ krwi nie można zastąpić niczym. Krew jest najcenniejszym lekiem, który pomaga przywrócić życie i zdrowie wielu pacjentów.

I z tego miejsca dziękuję za przygotowanie tej uchwały. Myślę, że senator Skurkiewicz, który podpisał się jako jeden przedstawiciel klubu Prawa i Sprawiedliwości, był wyrazicielem naszej woli podpisania się pod tą uchwałą. Gratuluję i myślę, że będzie więcej takich uchwał, które pokazują Tak jak powiedział przed laty ks. Twardowski: mówi się, że piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami, ale dobrymi wysiłkami wybrukowane jest niebo. I w nim spotkamy wielu honorowych dawców krwi. (Oklaski)

Bardzo dziękuję, Pani Marszałek.

Marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska:

Bardzo dziękuję, Pani Senator.

Nikt więcej?

Zamykam dyskusję.

Szanowni Państwo Senatorowie, zgodnie z art. 84 ust. 6 pkt 2 Regulaminu Senatu Senat podejmuje uchwałę przez aklamację, jeżeli nie zgłoszono w tym zakresie sprzeciwu.

Proszę wszystkich o powstanie.

(Wszyscy wstają)

Stwierdzam, że Senat podjął przez aklamację uchwałę w 90. rocznicę narodzin krwiodawstwa w Polsce. (Oklaski)

Proszę pana Mariusza Malewicza, przewodniczącego Krajowej Rady Honorowego Krwiodawstwa PCK, o podejście do stołu prezydialnego, bo chciałabym wręczyć panu uchwałę.

(Marszałek wręcza uchwałę)

(Oklaski)

Bardzo proszę pana przewodniczącego o zabranie głosu.

Przewodniczący Krajowej Rady Honorowego Krwiodawstwa Polskiego Czerwonego Krzyża Mariusz Malewicz:

Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie! Wszyscy Dostojni Uczestnicy tego Posiedzenia!

Bardzo dziękuję za zaproszenie przedstawicieli polskich krwiodawców na obrady izby wyższej parlamentu. Dziękuję państwu za przyjęcie tej wspaniałej uchwały, uchwały upamiętniającej narodziny krwiodawstwa w Polsce i honorującej nasze starania, naszą służbę drugiemu człowiekowi. Dziękuję wszystkim państwu. Szczególnie dziękuję inicjatorom tej uchwały ze wszystkich klubów senackich i koła senackiego. Najcieplejsze uśmiechy wysyłam do pana senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, wypróbowanego przyjaciela i inicjatora tej uchwały. Gdyby nie pan senator, pewnie tej uchwały by nie było. Bardzo, bardzo państwu dziękuję.

Szanowni Państwo, kolejne pokolenia osób noszących dumnie znak czerwonego krzyża już od 90 lat ratują życie i zdrowie ludzkie, oddając krew i jej składniki. Stojąc tu przed państwem, czuję, jak oni wszyscy są ze mną, i mówię do państwa w naszym imieniu, w imieniu tych wszystkich krwiodawców.

Gdy w 1935 r. w Warszawie powstawał Instytut Pobierania i Konserwacji Krwi, było to wydarzenie bez precedensu. Nikt wcześniej nie podchodził do oddawania krwi przez ludzi zdrowych i przetaczania ich chorym tak kompleksowo. Była ciekawość, jak to będzie, niepokój, czy się uda, ale cechowała nas, naszych poprzedników wiara, że obrano właściwą drogę. Krwiodawstwo i leczenie krwią dobrze wpisywały się, i nadal wpisują się, w misję Czerwonego Krzyża, który wszak powstał, aby zapobiegać ludzkim cierpieniom, a gdy nie można im zapobiec, łagodzić je najskuteczniej, jak to tylko możliwe. Ojcem tej idei był Henry Dunant, kupiec szwajcarski, który trafił na pobojowisko pod Solferino w interesach, ale wtedy na własne oczy zobaczył bezmiar cierpienia rannych żołnierzy francuskich i austriackich. Cywil i żołnierze. Dziś znaku Czerwonego Krzyża mogą używać tylko 2 grupy: wojsko i jedna organizacja Czerwonego Krzyża w każdym kraju, nikt inny nie ma do tego prawa.

W wielu krajach to właśnie Czerwony Krzyż prowadzi szpitale i stacje krwiodawstwa, organizuje systemowe oddawanie krwi. Zmiany ustrojowe w Polsce, o których wspomniano w uchwale, odebrały Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi te zadania, ale nasze dawne stacje krwiodawstwa, dziś nazywane centrami krwiodawstwa i krwiolecznictwa, istnieją nadal, żadna nie zniknęła, żadna nie została zlikwidowana, część przeniosła się tylko do nowych, większych budynków, a kilka przybyło. Polski Czerwony Krzyż promuje honorowe krwiodawstwo, wspiera publiczną służbę krwi, współpracuje z regionalnymi centrami krwiodawstwa i krwiolecznictwa, branżowymi centrami krwiodawstwa i oczywiście z Narodowym Centrum Krwi, które to wszystko koordynuje. Odpowiadamy na społeczne zapotrzebowanie. Szczupłość środków finansowych rekompensujemy niegasnącym zapałem i ogromnym zaangażowaniem. Dane Głównego Urzędu Statystycznego mówią o niemal 1,5 milionie donacji krwi pełnej i jej składników rocznie. Wiele jest w tym krwi czerwonokrzyskiej, ale nie ma obowiązku przynależności do Polskiego Czerwonego Krzyża. Nie trzeba w ogóle być zrzeszonym w jakiejkolwiek organizacji, by oddawać krew. Bo krew nie ma przynależności partyjnej, organizacyjnej czy wyznaniowej, pomaga jednakowo wszystkim potrzebującym.

Dziękuję państwu za całą życzliwość, jaką okazujecie Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi, ruchowi honorowego krwiodawstwa i krwiodawcom. Dziękuję za oddawanie krwi, a wiem, że są wśród państwa honorowi dawcy krwi. Dziękuję za obecność na naszych spotkaniach, za każdy dobry czyn i każde dobre słowo. To dla nas jest naprawdę ważne, to naprawdę czyni naszą misję łatwiejszą, a czasami w ogóle możliwą.

Zarząd Główny Polskiego Czerwonego Krzyża ustanowił rok 2025 rokiem 90-lecia krwiodawstwa. W całym kraju odbywać się będą obchody w różnej formie, zależnej od lokalnych uwarunkowań, w okręgach, czyli województwach, w rejonach. Zachęcam państwa do udziału w tym świętowaniu, do udziału w tych uroczystościach, na miarę waszych chęci i możliwości, i z góry jestem wam za ten udział bardzo wdzięczny.

Dziękuję państwu za uwagę i życzę owocnych obrad, bo wiem, że macie przed sobą długie obrady. Dziękuję. (Oklaski)

Marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska:

Dziękuję bardzo panu przewodniczącemu.

Uchwała Senatu w 90. rocznicę narodzin krwiodawstwa w Polsce.

2 komentarze do “Uchwała Senatu w 90. rocznicę narodzin krwiodawstwa w Polsce.”

  1. Nie neguję pracy RCKiK , PCK i Innych. Ale bez krwiodawcy byłoby ZERO w/w działań – nie byłoby po prostu krwi! Zacznijcie myśleć o czynnych ZHDK i ZHDK EMERYTACH – bo to wstyd, że te dodatki rozdaje się na prawo i lewo – a krwiodawców emerytów ma się za nic i pomija się od co najmniej 2014r (pierwsza znana mi petycja posła Pecelta i Pietrzczyka ). W/w są tylko słowa – czas na uchwałę przez aklamację dla dodatków emerytalnytch dla ZHDK!

    Odpowiedz
    • I to cała prawda o poszanowaniu człowieka w Polsce! To przypomina mi też akcję i różnego rodzaju dotacje na „czyste powietrze”…. i co…? Większość środków idzie na reklamy, akcje , do różnych dziwnych instytucji…. , a do samych zainteresowanych i tych u których jest problem (DOKŁADNIE W TEJ KOLEJNOŚCI) na ocieplenie budynków, mieszkań, zmianę instalacji, wymianę starego typu ogrzewania na bardziej EKOLOGICZNE i EKONOMICZNE – to brak środków , a obecnie to i ten kiepski program został wstrzymany !!! Tu widzę podobną tendencję , podobnie zresztą jest z byłymi sportowcami- są różne akcje , reklamy, zarabiają kolesie z radia, TV, drukarni, graficy, itd, itp… a od tych co pochodzi dar- to ochłapy, duża doza malizny i dziadowizny i brak dbałości o zdrowie obecnych i byłych HDK…. Obraz niczym z handlu niewolnikami w Ameryce Północnej…. , aby nie być posądzony o rasizm, napiszę w języku poprawnym politycznie: ” Afroamerykanin zrobił swoje, Afroamerykanin może odejść (oczywiście z tego świata)” ..
      Może należałoby zamiast tego całego SHOW, objąć obecnych i byłych HDK lepszą opieką medyczną, sanatoryjną, jakieś bonusy dotyczące odnowy biologicznej,rehabilitacji, korzystania z basenów, boisk- miejsc kultury fizycznej…(a nie coraz tańsze i gorsze „posiłki regeneracyjne”? A tak mnie naszła dziś taka dygresja (bo jakoś JS tak mnie zainspirował)…. Jeśli inni myślą podobnie, lub innne, odwrotne co tu przedstawiono- niech też podzielą się swoimi przemyśleniami…

      Odpowiedz

Zostaw komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Discover more from Honorowe krwiodawstwo i krwiolecznictwo

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading